niedziela, 16 listopada 2014

ROZDZIAŁ 52


Wtem usłyszeliśmy piski dziewczyn..... Odwróciłyśmy się w stronę, z której dochodziły piski i zobaczyłyśmy Harr'ego, Niall'a w.....bokserkach. A za nimi fanki. Ja z Vici się przestraszyłyśmy i zaczęliśmy biec w stronę naszych pokoi. Za nami wbiegli chłopaki. Zamknęli drzwi. Za drewnianą powłoką było słychać piski. Ja z Vici zaczęłyśmy się śmiać. Harry i Niall zsunęli się po drzwiach i odetchnęli głośno. Ja spojrzałam na Justic i znów wybuchliśmy gromkim śmiechem.  
-Bawi was coś?-zapytał Niall. My pokiwałyśmy głowami na "tak". 
-Śmiejesz się z kolegi-zapytał Zayn? Odwróciłam się za siebie. Przewróciłam teatralnie oczami.
-Wiesz tak-odpowiedziałam zakładając ręce na klatce piersiowej
-Ooooo śmieje się z kolegi*- nie wytrzymałam i wybuchłam jeszcze większym śmiechem. Zwinęłam się ze śmiechu. Zayn do mnie podszedł i zaczął mnie łaskotać. Szybko się od niego odsunęłam. Co chce się bawić z tą rzeczą?
-Co ci?-zapytał
-Ja jestem rzeczą?-zapytałam patrząc na niego. Wszyscy się spojrzeli na nas.
-A o to ci chodzi-powiedział 
-Nieee mi o to nie chodzi-oznajmiłam sarkastycznie 
-Rozmawiałem z Louis'em o marchewkach-i w tym momencie zrobiło mi się głupio. Spuściłam głowę, a Zayn mnie przytulił. Głupio się czuję. 
-Pewnie pomyślałaś, że gadamy o tobie?-zapytał Louis
-Tak...-powiedziałam trochę odsuwając się od Zayn'a.
-Głupiutka-zaśmiał się Zayn i Louis. Po chwili każdy w pomieszczeniu się śmiał. Nie no ale śmieszne. Nagle w pokoju pojawił się Simon. Też zaczął się śmiać
-Ale z czego się śmiejemy?-zapytał Cowell. Ja się lekko uderzyłam w czoło. 
-Nie bij się bo pomyślą, że Zayn cię pobił-oznajmiła Vici. Zayn się na nią spojrzał morderczo. 
-O widzisz już chce mnie pobić-oznajmiła śmiejąc się
-Zayn spróbuj ją tknąć-ostrzegł go Liam przytulając dziewczynę. Ooo jakie to słodkie.
-A ty spróbuj tknąć Robertę-pogroził Zayn Liam'owi palcem i mnie mocno przytulił. Przyznam trochę się dusiłam.
-Zayn dusisz mnie-wydusiłam 
-Oj sorka-powiedział puszczając mnie. 
-Okey koniec tych wygłupów. Za godzinę macie próby-oznajmił i wyszedł. Aha? To nie mógł tak od razu? Ja to nie rozumiem Simon'a. Ale w sumie kto go rozumie? Nie wiem ale mniejsza. Poszłam do swojego pokoju by się jakoś ubrać by mi było wygodnie i chłodno. Nie wiem co dokładnie będziemy robić na tej scenie a znając chłopaków na pewno nie będzie nudno. Ubrałam się w czarną bokserkę i czerwone spodenki. Na nogi założyłam czarne anty vansy.  Włosy związałam w nieładną kitkę. Wyszłam z pokoju i poszłam do salonu. Tam już wszyscy byli nawet Paul. 
-Gotowa?-zapytał Zayn
-Chyba tak-oznajmiłam patrząc na siebie z góry na dół. Zayn do mnie podszedł i mnie objął ramieniem.
-No to w drogę kotku-oznajmił dając mi buziaka w polik. Poczułam fajne uczucie w brzuchu. Czyżbym się zakochała? -No ba Roberta! Ty się w nim zakochałaś i twoje pikadełko właśnie ci to uświadamia!-słyszę cichy głosik w głowie. Ruszyliśmy w stronę wyjścia. Ale nie tego co inne osoby nim wchodzą o nie. My wyszliśmy wyjściem "dla VIP-ów" czyli wyjściem ewakuacyjnym. Co za zaszczyt no nie? Heh ale w sumie nawet nie takie straszne to wyjście. Miało normalne drewniano szklane drzwi. To już plus. Poszliśmy do auta. Jechaliśmy i się dużo śmialiśmy. Po godzinie jazdy dojechaliśmy pod scenę. Była duża co ja gadam była wielgaśna. Nigdy takiej nie widziałam. Patrzyłam się na nie z zachwytem. Podeszła do mnie Vici.
-WOW-powiedziałam patrząc cały czas na budowle.
-Dokładnie-poparła mnie moja przyjaciółka
-Nigdy na tak wielkiej scenie nie grałam. 
-A to niby największa scena na świcie
-Madison Square Garden-oznajmiłam patrząc nadal na to cudo. Potem weszliśmy do środka. Chłopaki gdzieś pobiegli, a ja z Vici podziwialiśmy wnętrze sceny w, której ja i chłopaki będą grali.Bałam się trochę występować. I też boję się, że ci wszyscy, którzy przyjdą na koncert mój to, że oni na prawdę przyszli tylko dla chłopaków. Obawiam się tego najbardziej.
-Roberta co się stało?-zapytała Vici
-Boję się..-spuściłam głowę,a moja towarzyszka mnie przytuliła. Miałam ochotę płakać. 

                                                 ~*~
Chłopaki jak sądziłam wygłupiają się więcej niż ćwiczą. Ja siedzę na jednym z krzeseł i przypominam sobie jak to było gdy ja jeszcze koncertowałam. Ach te czasy gdy ja i mój dawny zespół razem graliśmy koncerty. Wtedy to były czasy. Z moich wspaniałych zamyśleń wyrwał mnie Liam. 
-Roberta zrobisz mi zdjęcie?-zapytał
-Spoko-odpowiedziałam biorąc jego telefon. On się ustawił przy napisie "Madison Square Garden". Zrobiłam mu zdjęcie. Podałam mu telefon i poszłam do mojej garderoby. Usiadłam przed lustrem i patrzyłam się w moje odbicie.
-A co jeśli oni przyjdą tylko dla chłopaków?-zapytałam sama siebie.
-Oni nie przyszli tylko dla nas-usłyszałam głos Harr'ego.
-Ale Harry to wy jesteście bardziej sławniejsi ode mnie-powiedziałam łamiącym się głosem. 
-Roberta to twoi fani przychodzą na koncert-powiedział kucając obok mnie. Ja się na niego spojrzałam.-Fani też chcą twojego występu. Jestem tego pewien, że gdy wejdziesz na scenę to przywitają cię z oklaskami-uśmiechnął się do mnie pokazując też przy tym swoje słodkie dołeczki.
-Skąd możesz wiedzieć?-zapytałam
-Jestem na twetter'ze.-zaśmiał się,a ja do niego "wysłałam" przyjacielski uśmiech.Wstałam i go przytuliłam. Potem ja miałam mieć próbę. Tym razem to chłopaki siedzieli, a ja ćwiczyłam. Cały czas się denerwowałam. Gdy zaczęłam śpiewać jedną piosenkę coś w środku mi tak jakby nacisnęło przycisk "STOP". Przestałam śpiewać i patrzyłam się tylko w jeden punkt. Wypuściłam swój mikrofon z ręki. Nagle poczułam szarpnięcie.
-Roberta!-usłyszałam głos Zayn'a. Nic nie powiedziałam. Po prostu stałam tam tak bez ruchu i patrzyłam się w jeden punkt. Zawsze tak mam gdy się przed czymś bardzo stresuje. Poczułam, że się unoszę. Widziałam tylko jak się przemieszczam. nagle poczułam coś miękkiego. Leżałam. W pewnym momencie odleciałam.....
   Otworzyłam oczy i zobaczyłam zmartwione miny chłopaków. 
-Czemu tu leżę?-zapytałam
-Coś ci się stało podczas próby-oznajmił Niall
-A to..zawsze tak mam jak czymś się bardzo stresuje-oznajmiłam siadając. 
-Nie masz się czym stresować-oznajmił Liam
-My też się stresujemy-oznajmił Louis
-Ale po was tego nie widać-zdziwiłam się
-Ukrywamy to-uśmiechnął się do mnie Zayn. 
-Ciekawe-oznajmiła Vici. Nawet jej nie widziałam. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do pomieszczenia, w którym się znajduje. To była jakaś kobieta.
-Roberto poznaj naszą i od teraz twoją stylistkę Lou-oznajmił Zayn. Wstałam i podeszłam do kobiety i podałam jej rękę i mówiąc swoje imię,a ona uścisnęła moją dłoń i też powiedziała swoje imię. Wydawała się być fajna. Uśmiechnęła się przyjaźnie co ja odwzajemniłam.  Może będę z nią miała wiele różnych wspólnych tematów. 
-Więc tak mamy jeszcze dwie godziny-oznajmiła Lou. WOW to ja tak długo spałam? Nie no podziw. 
-Czyli mamy już się szykować?-zapytałam, a chłopaki wybuchli śmiechem. Zdziwiłam się. 
-Co ty my jeszcze mamy godzinę wolnego-oświecił mnie Harry. 
-No to ja idę się przejść-powiedziałam po czasie. Wyminęłam wszystkich i wyszłam. Poszłam na scenę. Będę się przygotowywać ile się tylko da. Ten koncert ma być najlepszym koncertem jak dla mnie. Weszłam na scenę. Wzięłam butelkę wody i udawałam, że to mikrofon. Zaczęłam śpiewać Jako pierwsze "Inevitable". Gdy skończyłam usłyszałem brawa. Rozejrzałam się i zobaczyłam Louis'a. Mimowolnie się uśmiechnęłam. On odwzajemnił uśmiech. Wszedł na scenę
-Znasz może Over Again?-zapytał ni z gruszki ni z pietruszki
-Znam,a co?-zdziwiłam się
-Zaśpiewamy?-spojrzał się na mnie
-Ale, że najpierw ty potem ja i na refren razem?-zapytałam
-Tak-odpowiedział. Zaczął śpiewać.

Louis:
Said I’d never leave her cause her hands fit like my T-shirt,
Tongue tied over three words, cursed.
Running over thoughts that make my feet hurt,
Bodies intertwined with her lips

Ja:

Now she’s feeling so low since she went solo
Hole in the middle of my heart like a polo
And it’s no joke to me 
So can we do it all over again?


All:

If you’re pretending from the start like this, 
With a tight grip, then my kiss
Can mend your broken heart
I might miss everything you said to me
And I can lend you broken parts
That might fit like this
And I will give you all my heart 
So we can start it all over again


Teraz ja zaczynałam pierwsza.

Ja:
Can we take the same road two days in the same clothes
And I know just what she’ll say if I can make all this pain go
Can we stop this for a minute?
You know, I can tell that your heart isn’t in it or with it


Louis:

Tell me with your mind, body and spirit
I can make your tears fall down like the showers that are British
Whether we’re together or apart
We can both remove the masks and admit we regret it from the start


All:

If you’re pretending from the start like this,
With a tight grip, then my kiss
Can mend your broken heart
I might miss everything you said to me
And I can lend you broken parts
That might fit like this
And I will give you all my heart
So we can start it all over again?
I znów ja zaczynałam

Ja:
You’ll never know how to make it on your own
And you’ll never show weakness for letting go
I guess you’re still hurt if this is over
But do you really want to be alone?


Loui
s:
If you’re pretending from the start like this,
With a tight grip, then my kiss
Can mend your broken heart
I might miss everything you said to me


All:
And I can lend you broken parts
That might fit like this
And I will give you all my heart
So we can start it all over again?
If you’re pretending from the start like this,
With a tight grip, then my kiss
Can mend your broken heart
I might miss everything you said to me
And I can lend you broken parts
That might fit like this
And I will give you all my heart
So we can start it all over again?

Spojrzałam się na niego. 
-Over Again?-zapytał,a mi z oczu poleciały łzy nawet nie wiem czemu. Uciekłam ze sceny płacząc. Już wiem czemu wybrał tą piosenkę. Nagle na kogoś wpadłam. Spojrzałam kto to i zobaczyłam Niall'a. 
-Co się stało?-zapytał blondyn. Ja bez słowa się w niego wtuliłam. 
-Louis...-zdołałam powiedzieć tylko to. Niall mnie mocniej do siebie wtulił. 

                                          ~*~
BEZ TORBY
Za dziesięć minut mam koncert. Jestem ubrana w to. Bardzo się stresuję. Boję się, że mogę zapomnieć słów albo pomylę kroki taneczne. Stoperówki włożyłam do uszu,a mam je zaczepione za stanik. Cały czas powtarzam sobie treść piosenek. Zayn do mnie podszedł.
-Dasz rada mała-przytulił mnie i potem dołączyła się reszta.
-Roberta! Pod scenę!-usłyszałam z głośników. Wzięłam głęboki wdech i wyszłam z garderoby. Poszłam pod scenę zabierając po drodze swój mikrofon. Weszłam pod scenę. Przez stoperówki słyszałam jak dla mnie ciche krzyki. Krzyczą...zaraz...moje imię? Serce mi się ścisnęło. A jednak ktoś chce mojego koncertu. Nagle wyjechałam na scenę. Przywitali mnie z oklaskami i piskami.
-Witam was!!-krzyknęłam do mikrofonu.-Chcecie bym zaśpiewała?!?!-znów krzyknęłam i wystawiłam mikrofon do widowni. Wszyscy krzyknęli "tak". Usłyszałam muzykę do "El mundo detras". Zaczęłam śpiewać. Wyjęłam jedną sluchawkę. Słyszałam jak inni śpiewają.To takie cudowne uczucie. Gdy skończyłam śpiewać podeszłam do schodów i usiadłam na nich. Zaczęłam śpiewać "Ingenua". Zawsze na tej piosence płaczę. W połowie mojego śpiewania łzy mi się cisnęły do oczu gdy spojrzałam na widownie to się rozpłakałam. Gdy skończyłam wzięłam głęboki wdech.
-Przepraszam, że się tak rozkleiłam. Chciałabym podziękować wszystkim co są tu ze mną i w ogóle są ze mną i wspierają co dnia. Ale największe podziękowania to należą się moim przyjaciołom. Teraz zaśpiewam Ya No"!!-krzyknęłam na końcu,a cała widownia krzyknęła i pisnęła. Weszłam po schodach na platformę i tam zaczęłam śpiewać i tańczyć. Po tym śpiewałam "Extranjera". W połowie piosenki gdy stałam na środku sceny...

_________________________________________________________________

*-Tak mój kolega do mnie powiedział i mi się to spodobało.