środa, 28 stycznia 2015

ROZDZIAŁ 53


W połowie piosenki gdy stałam na środku sceny.....usłyszałam głośniejsze piski na widowni. Odwróciłam się śpiewając i zobaczyłam chłopaków. Teatralnie przewróciłam oczami i się zaśmiałam. Powróciłam do śpiewania. Gdy skończyłam odwróciłam się do chłopaków.
-Jak wiem to wy macie koncert po moim-powiedziałam i udał, że myślę. Chłopaki się zaśmiali.
- Ty serio? Nie wiedzieliśmy-zaśmiał się Louis. 

-Więc może dacie mi w spokoju skończyć koncert?-zapytałam patrząc na nich z bananem na twarzy.
-Ale najpierw coś ci pokażemy-powiedział Harry,a ja nie wiem czemu się przestraszyłam. Liam wziął mikrofon i zaczął mówić
-Więc tak Roberta tutaj są twoi fani tak jak i nasi fani. A żeby ci to udowodnić mamy dla ciebie niespodziankę.
Patrzyłam się na Liam'a, a po chwili usłyszałam krzyk widzów którzy mówili
-Kochamy cię Roberta!
Odwróciłam się w stronę widowni i mnie zatkało. Wielki napis, który powstał z innych małych kartek. Na widowni było napisane "KOCHAMY CIĘ ROBERTA I PAMIĘTAMY!!". Łzy mi napłynęły do oczu. Nie mogłam nic powiedzieć. Te wszystkie osoby nadal pamiętają o moim tweecie? Dla wyjaśnień jak nasz zespół się rozpadł ja napisałam "Ale nasza rodzina, którą zbudowaliśmy przez kilka lat nadal będzie istniała". To takie słodkie. Po chwili chłopaki mnie przytulili,a ja nadal płakałam. To było cudowne. Gdy trochę się uspokoiłam odsunęłam się od chłopaków i spojrzałam na widownie.
-Dziękuję wam wszystkim, że jesteście i pamiętacie i dziękuję też wam-odwróciłam się w stronę chłopaków-gdyby nie to, że mnie wspieraliście to by mnie teraz tutaj nie było. Więc jeszcze raz dziękuję wam wszystkim!-podniosłam rękę z mikrofonem do góry,a fani zaczęli krzyczeć. Potem chłopaki zeszli ze sceny,a ja dokończyłam swój koncert. Gdy zeszłam ze sceny byłam wykończona. Po mnie weszli chłopaki. Ja siedziałam na kanapie i patrzyłam nowości w internecie. Wtedy w oczy rzuciła mi się jakaś strona plotkarska.  Z ciekawości weszłam na nią i zobaczyłam wielki nagłówek: "Czyżby niejaka Roberta Pardo była w ciąży z Zayn'em Malikiem?". Gdy to przeczytałam wybuchłam nie pohamowanym śmiechem. Do pomieszczenia weszła Lou. 
-Co cię tak rozśmieszyło?-zapytała z ciekawością
-To-powiedziałam i pokazałam jej ta stronę. Lou też wybuchła śmiechem,a ja wraz z nią. 
-Jak sądzisz córeczka czy chłopczyk?-zadrwiła
-Bliźniaczki-zaśmiałam się
-Zayn na pewno się ucieszy-powiedziała Lou. Obydwie płakałyśmy ze śmiechu. Tak nas to rozbawiło, że zaczęliśmy szukać innych śmiesznych plotek. Na jednej stronie było, że ja już mam dziecko z którymś z chłopaków,a to byłam ja z moim braciszkiem. Nie wierze, że te portale plotkarskie mają takie pomysły. Potem pogadałam z Lou. Nawet się fajnie z nią rozmawia. Gdy chłopaki już kończyli wyszłam z garderoby i zobaczyłam ich jak wybiegają za drzwi.
Rzucili się na mnie. Ja, że mała drobna dziewczynka nie poradziłam z piątką napakowanych chłopaków na swoim ciele upadłam. 
-Chłopaki gnieciecie mnie!-krzyknęłam wiercąc się. Gdy chłopaki ze mnie zeszli Lou wyszła z mojej garderoby i spojrzała się na mnie,a potem na Zayn'a. Podeszła do mnie i złapała mnie za brzuch.
-Uważajcie bo Roberta jest w ciąży-oznajmiła prawie wybuchając śmiechem. Chłopaki się na nas spojrzeli jak na idiotki.
-No tak nie dziwcie się jestem z Zayn'em w ciąży-potwierdziłam i podparłam się o biodro i zrobiłam poważną minę. Zayn był cały blady,a reszta chłopaków się na mnie patrzyli ze zdziwieniem. Spojrzałam się na Lou i obydwie wybuchłyśmy głośnym śmiechem.
-Roberta na portalu plotkarskim znalazła plotkę, że jest w ciąży z Zayn'em-wytłumaczyła.
-To musieliście nas tak straszyć?-zapytał Niall
-A mnie w szczególności?-zapytał Zayn łapiąc się za serce. Odpowiedziałam mu śmiechem.

                                              ~*~
Jedziemy teraz tour busem do kolejnego miasta. Ja siedzę na fotelu i patrzę za okno. Ciekawe co teraz robią moi rodzice i ciekawe jak z dziewczynami. Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos Zayn'a.
-Roberta....-spojrzałam na niego-chodzi o te plotki- zaczął. Usiadł obok mnie i spojrzał na mnie. 
-Słucham-powiedziałam spokojnie
-Chodzi o to, że teraz będą na całą naszą 6 plotki i niektóre nie będą miłe-spojrzał się w głąb moich oczu,a ja czułam, że zaraz zwymiotuje.-Albo będą też ciebie hejtowali i my nie chcemy byś te wszystkie hejty wzięła do siebie-tłumaczył
-Zayn spokojnie wiem jak to jest być hejtowaną już nie raz byłam-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie.
-Nie chcę byś cierpiała-spuścił głowę, a ja go przytuliłam. Na początku był zaskoczony moim gestem ale po chwili go odwzajemnił. Kocham się do niego przytulać. 
-Choć coś zjeść-powiedział lekko mnie od siebie odsuwając. Pokiwałam głową na tak i wstaliśmy. Powędrowaliśmy do kuchni gdzie była reszta chłopaków. Ja wzięłam sobie banana i zaczęłam jeść,a Zayn zrobił sobie musli z jogurtem. 
-Roberta zjedz coś normalnego-powiedział Liam
-Jem banana-odparłam i wzięłam kęs
-Ale mi chodzi o to żebyś zjadła na przykład jakąś kanapkę, a nie na owocach żyjesz-pouczył mnie ja tylko przewróciłam oczami. Oparłam się o blat i patrzyłam na uśmiechniętych chłopaków. Vici pewnie już poszła spać. Wtedy pomyślałam o dziewczynach. Szybko zjadłam owoc i pobiegłam po mój telefon. Zadzwoniłam do mamy. Odebrała po dwóch sygnałach.
-Cześć słoneczko-powiedziała promiennie
-Cześć mamo jak tam u was?-zapytałam 
-U nas dobrze,a opowiadaj co u was?-oznajmiła
-U nas dobrze postaram się zdobyć naszego koncertu filmik i zobaczysz wszystko...a teraz powiedz co u dziewczyn, byłaś u nich?-zapytałam bawiąc się palcami
-Byłam i nadal są w śpiączce. Nic poważnego nie jest-odpowiedziała,a mi łzy napłynęły do oczu. 
-Mamo jak będziesz wiedziała coś więcej to daj znać-powiedziałam łamiącym się głosem
-Roberta słonko nie płacz wszystko będzie dobrze-pocieszała mnie
-Wiem dziewczyny są twarde i silne-uśmiechnęłam się
-Słuchaj słonko ja kończę bo Mig zaczyna płakać trzymaj się- oznajmiła
-Do zobaczenia pozdrów tam wszystkich
-Ty też pozdrów wszystkich-poinformowała i rozłączyła się. Z ledwością powstrzymania się od płaczu. Poszłam do chłopaków.
-Macie pozdrowienia od mojej mamy-oznajmiłam smutno i się odwróciłam. Rozpłakałam się. Poszłam usiąść na fotelach. Nogi podkurczyłam i polik oparłam o kolana. Łzy spływały po moich policzków mocząc mi przy tym kolana. Zamknęłam oczy i od razu zobaczyłam mnie z dziewczynami. Bardziej się popłakałam. Wtem poczułam dotyk na ramieniu.
-Roberta co się stało?-usłyszałam głos Harry'ego. Spojrzałam na niego.
-Tęsknię za dziewczynami-powiedziałam łamiącym się głosem. Hazz od razu mnie przytulił,a ja się w niego wtuliłam. Potrzebowałam teraz tego. Po kilku minutach się uspokoiłam. Zrobiłam się śpiąca więc postanowiłam położyć się spać.
-Harry ja idę spać-poinformowałam
-Dobrze, dobranoc-użyczył mi i dał mi buziaka w polik. Powędrowałam do łóżka i się na nim położyłam. Zasłoniłam się i zamknęłam oczy. Po chwili odpłynęłam. 

                                              ~*~
Otworzyłam oczy. Odwróciłam się w stronę zasłon i zobaczyłam Zayn'a. Uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie.
-Dzień dobry-przywitał mnie z uśmiechem na twarzy.
-Hej-odpowiedziałam i też się uśmiechnęłam. Przeciągnęłam się. Spojrzałam na miejsce gdzie był Zayn i już go nie było. Zdziwiłam się. Zeszłam z łóżka i poszłam do kuchni napić się soku. Nalałam go sobie do szklanki. Wypiłam duszkiem i odłożyłam szklankę. Nie mam dziś na nic ochoty. Chętnie bym poleżała sobie przez cały czas. Wtem usłyszałam głos Niall'a.
-Roberta!
-Słucham cię Niall-spojrzałam na niego
-Zagrasz ze mną na gitarze?-zapytał z słodkimi oczkami
-Okey ale muszę coś zrobi-powiedziałam i poszłam do łazienki. Wykonałam poranne czynności. Następnie jak byłam gotowa poszłam ze swoją gitarą do Niall'a. Ja jeszcze swoją szybko nastroiłam i zaczęliśmy grać jakieś piosenki. Było fajnie. Szczerze mówiąc jeszcze z nikim nie grałam na gitarze zawsze sama grałam. Wymyślaliśmy jakieś tam krótkie fragmenty piosenki. Ja je wszystkie zapisywałam. Gdy zagrałam wszystkie zapisane nuty wyszła jakaś  śmieszna muzyka. Zaczęliśmy się głośno śmiać. 
-Roberta Niall! Chodźcie na chwile!-usłyszeliśmy głos Simon'a. Spojrzeliśmy się na siebie i szybko wstaliśmy. Wszyscy byli przy wyjściu tourbusu. Gdy dotarliśmy Simon się spytał
-Roberta do ciebie należy ta decyzja-powiedział poważnie,a ja się przestraszyłam. Każdy się na mnie patrzył
-Chcesz iść z tymi idiotami na basen?-zapytała, a ja na początku nie wiedziałam o co chodzi ale po chwili uśmiechnęłam się i powiedziałam 
-Tak!
-Yeh!-chłopaki krzyknęli,a Simon i ja zaczęliśmy się śmiać
-No to jedziemy na basen!-oznajmił Cowell,a każdy krzyknął z zadowolenia. Każdy pobiegł by się przebrać. Ja ubrałam taki kostium. Na to jeszcze założyłam taką sukienkę. Chłopaki założyli takie same ubrania jakie mieli na sobie od rana. Usiadłam na fotelach,a obok mnie Zayn. Spojrzałam na niego pytająco. 
-Hej-powiedział uśmiechając się
-Hej?-trochę zdziwiłam 
-Mogę usiąść?-zapytał,a ja spojrzałam na fotel, na którym siedzi,a potem na jego twarz.
-Wiesz nie, nie możesz na fotelu, na którym siedzi-powiedziała sarkastycznie. Ahh...te moje sarkazmy nadal się mnie trzymają
-Ahh...no tak głupi jestem-oznajmił i lekko się uderzył w głowę
-No może trochę. A teraz mów co chcesz-powiedziałam patrząc na niego oczekująco
-Ja? Ja nic nie chce-powiedziała trochę spięty. Ta nie nic nie chce. Tylko mi się wydaje, że zachowuje się jak głupi,a nie on głupi zawsze jest.
-Zayn mów o co chodzi-oznajmiłam trochę wkurzona
-No okey chodzi o to, że....




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
DA DA DAAAAM !!!
PRZYCHODZĘ Z NOWYM ROZDZIAŁEM W TYM ROKU!!!
MAM NADZIEJE, ŻE WAM SIĘ PODOBA
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~