Zaczęliśmy rozmawiać gdy nagle on zrobił pewien ruch, którego się nie spodziewałam......... Pocałował mnie, a ja o dziwo oddałam pocałunek. W moim brzuchu "obudziły" się tak zwane motyle. Po chwili odsunął się ode mnie.Patrzył w moje oczy,a ja w jego. Przygryzłam lekko wargę.
-Um...przepraszam za to-spuścił głowę,a ja się trochę stremowałam
-Nie musisz przepraszać-spojrzałam w dół.-Słuchaj ja pójdę spać-palnęłam nie myśląc.
-Oki. Dobranoc-powiedział, a ja poszłam do łóżka. Położyłam się i myślałam nad wszystkim. Nie wiem co robić. Tak szczerze to boję się tego, że będzie tak samo jak z Louis'em, a ja tego nie chce. Zamknęłam oczy,a przed oczami miałam chwile spędzone z Lou. Łzy mi napłynęły do oczu. Spod poduszki wyjęłam słuchawki i je włożyłam do uszu. Podłączyłam pod telefon. Włączyłam smutną piosenkę. Zawsze jak mi smutno słucham smutnych piosenek. Odwróciłam się na bok by patrzeć na ścianę. Płakałam cicho bo nie chciałam by ktoś mnie usłyszał. Zamknęłam oczy.
Każdy inaczej interpretuje słowo "miłość".
Każdy inaczej odbiera słowo "miłość".
Każdy chce w końcu doznać "miłości".
Każdy miał do czynienia z "miłością".
Każdy pewnie boi się "miłości"
Lecz każdy wie jaka ona jest silna....
Bardziej się rozpłakałam. Już się nie przejmowałam, że ktoś mnie usłyszy. Chciałam dać upust emocją. Nie mogłam już dłużej trzymać tych emocji w sobie. Musiałam je z siebie wyrzucić. Poczułam dotyk na ramieniu.
-Roberta okey?-usłyszałam głos Liam'a
-Tak jest okey-wyszlochałam. Otarłam łzy z policzków.
-Roberta widzę, że coś jest nie tak-powiedział po czym zaczął pocierać moje ramie. Zamknęłam oczy. Powiedzieć mu czy nie? Odwróciłam się w jego stronę. Przegryzłam wargę i patrzyłam na niego uwarznie.
-Ale obiecaj, że nikomu nie powiesz-pogroziłam mu palcem
-Obiecuję-przyłożył jedną dłoń do serca, a drugą podniósł do góry. Westchnęłam.
-Chodzi o to, że boję się zakochać w kimkolwiek -zamknęłam oczy by się nie rozpłakać.
-Biedactwo-usłyszałam głos Payne,a po chwili jak mnie przytula. Trochę się zdziwiłam jego reakcją gdyż myślałam, że zacznie śmiać ze mnie, a tu proszę taka niespodzianka. Otworzyłam oczy i się na niego spojrzałam.
-Nie śmiejesz się ze mnie?-spojrzałam na chłopaka
-Nie, a czemu mam się śmiać?-zapytał zdziwiony
-Bo myślałam....a już nie ważne..-oznajmiłam spuszczając głowę.
-Myślałam, że pomyślę, że ty Roberta, która niczego się nie boi teraz boi się miłości. Tak właśnie myślałaś?-zapytał. Kurcze za bardzo mnie zna. Przytaknęłam mu głową,a on się cicho zaśmiał.-Roberta ja też się bałem zakochać bo myślałem, że dziewczyny chcą być ze mną ze względu na sławę,a tu proszę Victoria taka nie jest-powiedział,a ja się na niego spojrzałam. Lekko się do mnie uśmiechnął.-Teraz wychodź z tego łóżka i idź coś porób-oznajmił.
-Dziękuję-uśmiechnęłam się szeroko,a Liam mnie przytulił. Zeskoczyłam z łóżka i stanęłam przed chłopakiem. Kurcze czemu muszę być taka mała? Ale nie moja wina, że mam tylko 160cm. Poszłam do łazienki poprawić makijaż. Weszłam do łazienki i zmyłam poprzedni makijaż a zrobiłam sobie nowy. Wyszłam z łazienki i powędrowałam na koniec autobusu gdzie nikogo nie było. Wyjęłam telefon i zaczęłam przeglądać strony internetowe. Nie mogłam się powstrzymać i weszłam na stronę plotkarską. Jeden nagłówek przykuł moją uwagę najbardziej. "Czy Roberta Pardo zaczęła śpiewać bo chodzi jednym z członków 1D? Czy może dlatego by się wypromować? Jak przeczytacie to się przekonacie". Oops? Nie sądziłam, że tak ludzie pomyślą. Spuściłam głowę. Wiedziałam, że tak będzie ja to wiedziałam. Uśmiech zszedł mi z twarzy. Wyszłam z internetu. Wstałam i poszłam po słuchawki. Wzięłam je i poszłam na przód na fotele. Usiadłam opierając się o okno,a nogi położyłam na siedzeniach. Podłączyłam słuchawki pod telefon i włączyłam muzykę. Patrzyłam na moje buty. Zamknęłam oczy i oparłam głowę o szybę. Poczułam jak ktoś podnosi moje nogi,a potem je kładzie na swoich kolanach. Nic nie zrobiłam bo nie miałam siły na nic. Chciałam trochę odpocząć, poukładać sobie wszystko w myślach. Po chwili odpłynęłam.....
W uszach słyszałam muzykę. Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam, że leżę nadal na fotelach. Spojrzałam na moje nogi i ujrzałam Zayn'a. Patrzył się na mnie,a ja na niego.Ściszyłam muzykę.
-Hej-uśmiechnął się szeroko co ja odwzajemniłam.
-Hej, która godzina-spytałam rozciągając się siedząc w tej samej pozycji.
-10 w nocy-odpowiedziała, a ja się zdziwiłam. Tak długo spałam? O LoL.
-Wygodnie ci się spało?-patrzył cały czas na mnie.
-No nawet-powiedziałam kiwając głową i odgarniając włosy z ramienia i się uśmiechając.
Zayn się zaśmiał, a że jego śmiech jest zaraźliwy też zaczęłam się śmiać i tak obydwoje się śmialiśmy. Pewnie to musiało dziwnie wyglądać ale w sumie ja jestem dziwna. Tak moi drodzy przyznaje się do tego, że jestem dziwna! Tak wiem długo mi to zajęło ale lepiej później niż wcale no nie? Ale mniejsza zajmijmy się rzeczywistością.
-Ey popłakałam się!-oznajmiłam wycierając łzy z policzków.
-A ja nie! Hahaha!-powiedział i zaczął się dziwnie śmiać co spowodowało, że jeszcze bardziej zaczęłam się śmiać. Złapałam się za brzuch, który zaczął mnie boleć i próbowałam się ogarnąć. Wyprostowałam się, odkaszlnęłam i miałam poważną minę. Zayn się na mnie spojrzał i po chwili znów wybuchłam śmiechem. Zayn kurde! Ja chce tu być poważna Hello!! Uspokoiliśmy się oboje po chyba 10 minutach. Spojrzałam na Malik'a. Bosz...ale on ładny...
-Wiem, że jestem boski ale nie musisz cały czas się na mnie wpatrywać-zaśmiał się.
-Ta? To teraz wiesz co ja czuje gdy ty się na mnie wpatrujesz-powiedziałam, a on spalił buraka.
Zaśmiałam się,a on mnie lekko klepnął w nogi. Poczułam wibracje w telefonie. Spojrzałam na niego. Odblokowałam go po czym zobaczyłam, że mam powiadomienie z twittera. Spojrzałam co to. Ktoś mnie oznaczył w Tweecie. Zobaczyłam. "Roberta śpiewa z chłopakami z 1D bo ich lubi to jest pierwsze,a po drugie ona nie potrzebuje rozgłosu by była sławna więc jeśli nie wiecie to nie hejtujcie ją. Wiem, że zaraz pod tym wpiskiem będą miljardy hejtów w moją stroną ale ja się tym nie przejmuję. Wolę by mnie hejtowali niż Robertę" Do oczu napłynęły mi łzy. Nie sądziłam, że ktoś tak kiedyś napisze. Szybko opisałam tej dziewczynie: "Dziękuję, że mnie wspierasz w tych chwilach. Dzięki tobie szczerzę się do telefonu i się wzruszyłam. Jeszcze raz dziękuję" Od razu ją zaobserwowałam. Takich fanów to ja wprost ubóstwiam.
-Roberta co ci jest?-zapytał Zayn. Nawet o nim zapomniałam.
-Zobacz-podałam mu telefon. Łzy nadal spływały po moich policzkach. To było takie słodkie.
-Oooo to takie sweet-odparł,a ja wzięłam telefon.
-No wiem-spojrzałam na chłopaka i wytarłam łzy z moich policzków. Usiadłam normalnie i zaczęłam patrzeć przez okno. Przypomniało mi się co Liam mi powiedział. A może ma racje? Westchnęłam i spojrzałam na miejsce gdzie był Zayn ale jego tam nie było. Posmutniałam, a chciałam z nim porozmawiać. Ech...później z nim porozmawiam. Wstałam i poszłam się wyszykować do spania. Założyłam to. Włosy związałam w kitkę i położyłam się do łóżka. Położyłam się na plecach i patrzyłam się w "sufit". Nudzi mi się,a spać mi się jeszcze nie chce bo niedawno się obudziłam. Zaczęłam myśleć nad całym tym dniem. Tak szczerze to był długi i bardzo męczący jak dla mnie. Westchnęłam. Usłyszałam jak ktoś odsłania moją "firaneczkę". Spojrzałam w bok i ujrzałam Harry'ego. Przewróciłam oczami i przewróciłam się na bok tak, że byłam plecami do chłopaka. Najpierw się ze mnie naśmiewa,a teraz przychodzi do mnie? Co to to nie.
-Nadal się złościsz?To były żarty-powiedział, a ja tylko prychnęłam i okryłam się doszczętnie kołdrą. Nie miałam zamiar z nim rozmawiać. A w szczególności po tym co zrobił. Śmiał się z mojego lęku. Nosz kurde! To nie było miłe. Znów poczułam dotyk na ramieniu.
-No przepraszam. Nie chciałem by tak wyszło-powiedział,a ja zaczęłam się śmiać. Nie wiem czy on udaje głupiego czy po prostu nim jest? On nie wiedział, że tak wyjdzie. Dobre. Tak to się jeszcze nie uśmiałam. Odwróciłam się na drugi bok tak, że teraz byłam z nim twarzą w twarz. Na jego twarzy widniał cień uśmiechu.
-To po tak robiłeś skoro nie chciałeś by tak wyszło?-patrzyłam na niego uważnie. On tylko westchnął.
-Bo myślałem, że ty też będziesz się śmiać-odparł, a ja miałam ochotę wstać wyjść z autobusu i zacząć krzyczeć co teraz czuje. Tak wiem dziwne ale uwierzcie bardzo przydatne. Miałam ochotę zaśmiać się ale tego nie zrobiłam.
-To ty myślisz?-zapytałam. Musiałam mu zadać to pytanie bo jak na razie to nie widać by myślał.
-Nieraz się tam zdarzy-oznajmił i się uśmiechnął,a ja przewróciłam oczami.
-Zostaw mnie Styles-szepnęłam i znów odwróciłam się na drugi bok. Słyszałam jak westchnął i zasłania moją zasłonkę. Zamknęłam oczy i sama nie wiem kiedy usnęłam....
Byłam w tłumie ludzi. Nie wiedziałam gdzie dokładnie jestem i z kim byłam.
W pewnym momencie usłyszałam wołanie Zayn'a
-Roberta!
Rozejrzałam się nerwowo wokół siebie i nie było tam Zayn'a.
Widziałam tylko obce mi twarze.
Każdy był zabiegany ale ja jedynie stałam w miejscu.
-Zayn!-krzyknęłam głośno
Odpowiedział mi tylko harmider wytworzony przez tłum ludzi.
Łzy mi napłynęły do oczu.
Zgubiłam Zayn'a.
Jestem sama w tłumie.
Nikt mnie nie zna,a ja jego nie znam.
-ZAYN!!-krzyknęłam bardzo głośno
Nadal nic.
Rozpłakałam się
Upadłam na kolana.
Skuliłam się i płakałam.
To koniec....
Szybko otworzyłam oczy. To tylko sen. Otarłam dłońmi twarz. Byłam spocona,a łzy leciały mi z oczu. Ten sen wydawał się taki realny. Przewróciłam się na bok. Zamknęłam oczy i próbowałam znów zasnąć ale nie mogłam. Wstałam i poszłam do łazienki. Obmyłam sobie twarz. Spojrzałam w lustro.
-To tylko sen-powtarzałam sobie. Zamknęłam oczy i znów mi się przypomniał sen. Szybko otworzyłam oczy. Otworzyłam drzwi od łazienki i pisnęłam.
-Spokojnie mała-powiedział Zayn. Bosz...Złapałam się tam gdzie mam serce.
-Nie strasz-zaśmiałam się i próbowałam unormować oddech. On się tylko zaśmiał i dał mi buziaka w polik co mi nie pomogło.
-Za co?-spojrzałam zdziwiona na niego
-Na dzień dobry-wyszczerzył się, a ja czułam jak robię się czerwona.Spuściłam głowę i poszłam na koniec autokaru gdzie była Vici. Podeszłam do niej i ją przytuliłam. Usiadłam obok i zaczęłam rozmawiać. W pewnym momencie gdy rozmawialiśmy Nial powiedział coś co mną wstrząsnęło.....