czwartek, 23 października 2014

ROZDZIAŁ 51


 Nie miałam ochoty na nic...Ale może jak pójdę do chłopaków to może mi się polepszy? Zaryzykuję.  Wstałam i poszłam do chłopaków. Siedzieli na fotelach. Ja usiadłam na jednym z wolnych. Siedziałam koło Zayn'a i Louis'a. O czymś rozmawiali. Tylko nie wiem o czym....Hmmm... może o swojej trasie koncertowej. Zaraz. Przecież ja nie mam żadnych nowych piosenek. 
-Simon jest w tym autobusie?-zapytałam chłopaków
-Nie a co?-zapytał Niall
-Muszę się go o coś zapytać.-oznajmiłam i poszłam tam gdzie są łóżka. Wyjęłam telefon. Jak to dobrze, ze mam do niego numer. Zadzwoniłam. Odebrał po trzech sygnałach.
-No co tam Roberta?-zapytał
-Co ja mam niby śpiewać na tej trasie?-powiedziałam
-Swoje stare piosenki
-No okey,spoko-rozłączyłam się. Wiem zaśpiewam moją ulubioną piosenkę: "El Mundo Detras". Kocham tą piosenkę i wszystkie piosenki z płyty "Extranejra". Usiadłam na swoim poprzednim miejscu.  
-To co panna Pardo chce porobić?-zapytał Harry
-Chcę się powygłupiać-powiedziałam a chłopaki się zdziwili.
-Aha? Czy ty się dobrze czujesz?-zapytał Liam
-Tak, to co może nagramy filmik?-jeszcze bardziej się zdziwili. Ja zaczęłam się śmiać. Po chwili wszyscy się zgodzili na nagrywanie filmiku. Cały czas się wygłupialiśmy. Jednym słowem było śmiesznie. Po dwóch godzinach był postój. Wysiedliśmy z autokaru. Ja poszłam sobie kupić kawę bo staliśmy na stacji benzynowej. Zayn szedł za mną. On za to sobie kupił napój energetyczny. Gdy zapłaciliśmy za swoje "zakupy" poszliśmy do reszty chłopaków. Cały czas ktoś na nagrywał To chyba Josh ten cały chyba perkusista. Nie wiem na czym on gra wiem tylko, że ma na imie Josh. 
-Co nam dziś zaśpiewasz?-zapytał Niall
-A to będzie niespodzianka,a w dodatku Simon dął mi wolna rękę-poruszyłam śmiesznie brwiami. Chłopaki zaczęli się śmiać. Gdy wypiłam kawę i jeszcze trochę porozmawialiśmy poszliśmy do autokaru. Nagle dostałam pomysłu do napisania piosenki. Szybko wzięłam swój zeszyt i długopis zaczęłam pisać. Mam nadzieje, ze będzie boska. Nagle usłyszałam głos. Spojrzałam w górę.
-Co tam nasza Pardo tworzy?-zapytał Louis.
-Piszę piosenkę-odpowiedziałam i zaczęłam dalej pisać.
-Pewnie będzie boska-oznajmił
-Louis i tak nie będziemy razem-powiedziałam zmarnowanym głosem. On tylko przysiadł kolo mnie.
-Niestety wiem, niestety wiem-powiedział spuszczając głowę i kręcąc nią na boki. 
-Nie chcę powtarzać tego samego.-oznajmiłam i poklepałam go po ramieniu. On tylko się słabo uśmiechnął. Było mi go szkoda ale co ja poradzę. Sam do tego doprowadził. Nie wiem może i też ja ale 
było minęło.Louis teraz może być dla mnie najlepszym przyjacielem. 
-Mam nadzieje, że inny będzie lepszy-powiedział.
-Ale jedno muszę przyznać nie będzie tak zabawny jak ty-zaśmiałam się.
-Bo to tylko ja jestem tak zabawny-wyszczerzył swoje zęby. Przypomniały mi się chwile spędzone z Lousi'em. Uśmiechnęłam się do siebie.
-Ale trzeba przyznać było śmiesznie jak byliśmy razem-oznajmiłam
-I zawsze będzie śmiesznie-przytulił mnie. 
-I zawsze będziemy mieli siebie-wyszeptałam
-A ja zawsze będę cię kochał-powiedział wprost do mojego ucha. Nie wiedziałam co mu na to powiedzieć. 
-Louis...-zaczęłam ale mi przerwał
-Tak wiem nie chcesz tego powtarzać-odsunął się ode mnie. 
-Tak..-uśmiechnęłam się słabo. Jedna łza spłynęła po moim policzku. Louis szybko ją wytarł. Patrzyliśmy sobie w oczy przez jakiś czas. 
-O gołąbki chodźcie pooglądamy nasze stare filmiki-powiedział Harry. Zabije Styles'a za to co powiedział. Ale to później. Poszliśmy do reszty chłopaków. Usiadłam koło Zayn'a. 
-No co tam mała?z-zapytał Mulat
-A jakoś. Napisałam pierwszą wzrotke piosenki-pochwaliłam  się
-Ooo to dobrze-powiedział z uśmiechem
-Mam nadzieje, ze szybko ją wydam bo jak na razie jest fajna-powiedziałam i udawałam, że się modlę. Zayn zaczął się śmiać. Zaczęliśmy oglądać filmiki. Było śmiesznie ja to nawet się popłakałam ze śmiechu. Potem zaczęliśmy się wygłupiać.  Zayn wstał wyciągnął do mnie rękę
-Roberta podasz mi jabłko? Bo mnie brzuch już boli od śmiechu-zapytał. Wstałam i podeszłam do stolika z owocami. Wzięłam jabłko. Obróciłam je kilka razy w dłoni. Odwróciłam się i rzuciłam jabłkiem w Zayn'a. Nie wiem gdzie dostał bo akurat  byłam odwrócona w stronę Niall'a. On się śmiał. Już się domyślam gdzie dostał.
-Mnie się nie wykorzystuje-powiedziałam i poszłam dalej pisać piosenkę. 

                 ~*~
Dojechaliśmy do hotelu w Meksyku. Boże jak ja kocham to miasto. Tu nagrywany był serial "Zbuntowani". Tu po raz pierwszy zaczęłam śpiewać. Tyle tu wspomnień. Z moich zamyśleń wyrwał mnie Zayn
-Ej mała co ty ducha widzisz?-zapytał ze śmiechem
-Nie tylko wspominam sobie moje wspomnienia.-oznajmiłam rozmarzona.
-A co tu takiego się stało-zapytał zdziwiony.
-Tu był nagrywany serial "Zbuntowani" i po raz pierwszy śpiewałam.-odpowiedziałam. Nagle do nas podszedł Simon. 
-Mam dla was dobrą wiadomość.-oznajmił uradowany
-Jaką?-zapytałam
-Sprzedały się wasze wszystkie bilety na was występ.-powiedział prawie krzycząc. My tylko się ucieszyliśmy i poszliśmy do swoich pokoi. Weszłam do swojego. Z mojego telefonu włączyłam taką apkę gdzie można ćwiczyć swój głos. Zaczęłam ćwiczyć. Śpiewałam same wysokie głosy. Do mojego pokoju wszedł Simon. Skąd on się tu wziął.
-Boże jaki ty masz mocny głos taki mocny jak chłopaków-zachwycał się
-To przecież nic takiego. Jak się głos ćwiczy to się taki ma.-powiedziałam i Simon wyszedł. Aha? Spoko... Każdy tak robi... Dobra tam skończmy już ćwiczenie mojego głosu. Poszłam do salonu akurat tam siedzieli chłopaki. O czymś rozmawiali. Chyba mnie nie zauważyli. Przysłuchałam się rozmowie.  
-Chcesz to ją bierz-oznajmił Louis
-Lou mówisz o niej jak o jakiejś rzeczy-wtrącił się Zayn. Ciekawe o co chodzi?. 
-Ale ona jest rzeczą-powiedział Lou. Chyba chodzi o mnie. łzy mi napłynęły do oczu. Pociągnęłam nosem. Nawet głośno bo chłopaki się na mnie spojrzeli. Ja szybko uciekłam. Pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam się w nim. Ja nie jestem żadną rzeczą, żeby tak o mnie mówić. Nie dam sobą tak pomiatać. Co to to nie. Gdy się trochę uspokoiłam wyszłam z pokoju. Powędrowałam do salonu. Zayn i Louis nadal tam byli. Nie zwróciłam na nich uwagi tylko usiadłam na fotelu. Do salonu wszedł Liam z Vici.
-WOW. Jaka napięta atmosfera-powiedziała Vici udając, że łapie powietrze.
-Chłopaki co się stało?-zapytał groźnie Liam
-Vici choć ze mną-oznajmiłam wstając. Poszliśmy się przejść po hotelu. Opowiedziałam jej co usłyszałam od chłopaków. Ona zaczęła mnie pocieszać jak to ona. Wtem usłyszeliśmy piski dziewczyn.....



__________________________________________________________________________________________________________________________________
TAKI TAM PREZENT ODE MNIE BO RZADKO WSTAWIAM A MAM WENĘ BO SŁUCHAM "DULCE MARIA-EL MUNDO DETRAS" KOCHAM TĄ PIOSNKĘ. DZIĘKUJĘ ZA TYLE WEJŚĆ I ZA TO, ŻE JESTEŚCIE <3
________________________________________________________________________________________________________________________________

1 komentarz: