sobota, 19 lipca 2014

ROZDZIAŁ 43


Ten rozdział dedykuję  Loli Kalinie, która skomentowała jako pierwsza i jako jedyna. Dziękuję ci z całego serca.

Złożyłam ręce na klatce piersiowej z oczekiwaniem na wyjaśnienia. Zayn zaczął się drapać po karku.
-Czekam-naciskałam
-Mogę ci to powiedzieć później?-zapytał zawstydzony
-Czy to tak trudno powiedzieć?!-wkurzyłam się. Niall wyszedł zastawiając nas samych w jednym pomieszczeniu. Ręce opuściłam i złożyłam w pięści. 
-Okey...zaraz ci powiem...-nie mógł się wysłowić.
Przewróciłam oczami.
-Zayn ja nie mam całego dnia-oznajmiłam błagalnym tonem
-No my wieczorem po imprezie.....-oznajmił
-STOP! Że...my....ale....-łzy mi napłynęły do oczu.
-Roberta...-podszedł do mnie bliżej
-Wyjdź! Wyjdź i już się do mnie nie zbliżaj!-oznajmiłam pokazując palcem na drzwi. Nie mogłam w to uwierzyć. Zayn spuścił głowę i wyszedł. Usiadłam na łóżku. Przecież Louis go zabije,a ze mną zerwie. Mogłam zostać w domu. Ale nie bo ja muszę pokazać,że ja nie jestem mądra. Mam ochotę wsiąść gumkę z serii "myszka" i wymazać to z tego mojego czasu. Twarz schowałam w dłoniach. Do pokoju ktoś wszedł.
-Co się stało?-zapytał...kurde Louis.
-Tęsknię za Jas-skłamałam. Ale chyba złapał haczyk bo nic nie powiedział. Przytulił mnie,a ja skorzystałam z okazji i wtuliłam się w jego ciepły tors. Jeszcze muszę tu być przez sześć dni. Gdy się trochę uspokoiłam założyłam na siebie krótkie spodenki. Wyszłam z pokoju i poszłam do salono-kuchni. Usiadłam na kanapie. Niall siedział w lodówce ja to on. Koło mnie usiadł Lou. Nie miałam na nic ochoty. Wzięłam telefon i weszłam na tt. Zaczęłam czytać tweety, których miałam jak nigdy dotąd   pełno. Jedne nie to za małe określenie kilkaset od Jasmin,a inne od innych moich znajomych. Zobaczyłam jednego tweeta od Zayn'a. : "Roberta nigdy nie zapomnę tej imprezy". Bomba jak ktoś to zobaczy to od razu pomyśli,że chodzimy. Wstałam na równe nogi i poszłam do pokoju Zayn'a.
-Co to ma znaczyć!!-wydarłam się. On się odwrócił i patrzył się na mnie z oczekiwaniem na jaśniejsze określenie tego co powiedziałam.

2 komentarze:

  1. Hahahaha ten mój komentarz wcale nie był taki super fajny, długi, motywujący, ale wielkie dzięki za dedykację. Rozdział boski, ale trochę krótki. Mam nadzieję, że będzie z Zaynem, bo tak się o nią stara... Chociaż z Lou też by było fajnie jakby byli razem, więc się nie czepiam. Jeszcze raz wielkie dzięki. :* NEXT

    OdpowiedzUsuń