wtorek, 26 sierpnia 2014

ROZDZIAŁ 49


 Nagle zrobiło mi się nie dobrze. Szybko pobiegłam do łazienki. Zaczęłam wymiotować. Boże co się dzieje? Do łazienki wbiegli chłopaki ja się podniosłam i spuściłam wodę. Podeszłam do umywalki i obmyłam sobie twarz.
-Co się stało?-zapytał Liam
-Źle się poczułam..nie wiem czemu..-w moich słowach było słychać bezradność.
-A ja wiem od czego to jest-oznajmił Niall
-Od czego-powiedziałam równocześnie z resztą chłopaków.
-Pamiętasz ten nasz wynalazek?-zapytał farbowany blondyn. Pokiwałam głową na tak.-To jest powód-dokończył
-A no tak-oznajmiłam. Chłopaki zaczęli się śmiać.
-To przez to, ze mnie uderzyłaś ja nadal to czuję,a na dodatek jeszcze mnie wtedy znów uderzyłaś-oznajmił Liam pokazują na mnie ręką
-Jaki drugi raz?-zapytałam
-Nogą ale nie wiem jak-zaczął się drapać po głowie.
-A ja myślałam...Liam!-podeszłam do niego i go uderzyłam w ramie. On się "skulił". To ja już sobie wymyślam, a on mi teraz to mówi, ze ja go kopłam?! Co za....Ugh!...Chłopaki zaczęli się śmiać. Potem poszliśmy tańczyć,a ja już się czułam trochę lepiej. Może dlatego bo wzięłam pastylkę. Już nigdy nie wypije żadnych wynalazków chłopaków. Never ever. Każdy był wstawiony po pół godzinie od momentu gdy mi się zrobiło niedobrze.
-Zatańczy pani?-przede mną stał Zayn z wyciągniętą ręką . I jak tu nie skorzystać?
-A z chęcią-podałam mu rękę i zaczęliśmy tańczyć wolą piosenkę bo akurat leciała. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy. W pewnym momencie się pocałowaliśmy. Boże jak ja kocham jak on mnie całuje. Mogę się z nim całować cały czas. Po chwili szepnął mi do ucha 
-Chcesz zostać moją dziewczyną?
Zatkało mnie. Normalnie bym powiedziała tak ale nie powiem bo...bo właśnie nie wiem czemu nie powiem tak. Spuściłam głowę.
-Jeśli nie chcesz teraz odpowiadać to ja to zrozumie-podniósł mój podbródek by spojrzeć w moje oczy. Ja posłałam mu słaby uśmiech. A potem już nie pamiętam co się działo...
     Otworzyłam oczy. Czułam, ze moja głowa zaraz eksploduje.Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Kuchnia? Aha? Co ja robię w kuchni? Zaraz czy ja leżę pod stołem. Dobra nie wnikam. Spojrzałam w bok i zobaczyłam rękę. Liama'a bo poznałam po tatuażu strzałek. Wstałam powoli i zobaczyłam Liam'a i Harr'ego jak leżą obydwoje na stole. I w dodatku na sobie. Okey to wygląda komicznie. Szkoda, ze nie mam telefonu. Spojrzałam na blat. Czyjś telefon leży na stole,a czyj to ja nie wiem. Wzięłam go i cykłam zdjecie. Dobra trzeba znaleść tabletki na kaca. Bo oczywiście chłopaki sami jej nie poszukają. Zaczęłam szperać w szafkach. Gdy próbowałam dosięgnąć górnej szafki stanęłam na palcach ale po chwili poczułam dotyk na biodrach i jak się unoszę. Gdy sięgnęłam pudełeczko zostałam postawiona na ziemię. Odwróciłam się i zobaczyłam Zayn'a. No tak mogłam się domyśleć.
-Słucham pana?-zapytałam
-Nie ma za co-odpowiedział
-A spoko-zaśmiałam się i chciałam iść ale Zayn wzmocnił uścisk bym nie mogła się ruszyć.
-Yyy...Zayn chcę iść.
-A ja chcę ciebie-oznajmił. Okey.. Że co?! Patrzyłam się na Zayn'a ze zdziwieniem. Chyba się zorientował, że powiedział to na głos bo mnie puścił i wyszedł z kuchni. To było dziwne. Pobiegłam za nim no bo co miałam zrobić? Olać to totalnie? No raczej ja nie z takich. Zayn'a znalazłam w salonie. Jakby nigdy nic oglądał TV. Dobra spokojnie Roberta. policz do 10 choć ci to i tak nic nie da. Usiadłam koło niego.
-Pamiętasz co ci wczoraj powiedziałem?-zapytał patrząc się w telewizor
-Szczerze? To nie..-spuściłam głowę.
-Więccc..czy chcesz ze mną chodzić?-zapytał patrząc na mnie. Ja nie wiedziałam co odpowiedzieć. Zatkało mnie. Spuściłam głowę. Po prostu nie mogę teraz chodzić z Zayn'em bo niedawno zerwałam z Lou. Nie chcę by ktoś pomyślał, że jestem jakąś laską, która się puszcza z pierwszym lepszym. Zayn mnie przytulił, a po chwili dołączyli do nas Niall i Harry. 
-Czemu się tulimy?-zapytał Niall
-Bo tak -odpowiedział Zayn. Gdy już wszyscy się ode mnie odsunęli poszłam na górę z szafy wyjęłam  to. Poszłam się odświeżyć. Włosy miałam proste. Powróciłam do pokoju. Tam czekał na mnie Zayn. No nie. I co ja mu powiem? Nie chcę go zranić.
-Mogę poczekać z odpowiedzią. Wiem, ze ci jest teraz ciężko. Nie chcę byś się męczyła więc przemyśl to sobie-powiedział,a ja go przytuliłam. 
-Dziekuję
-Za co?-zapytał zdziwiony. 
-Za wszystko i za to, ze jesteś-oznajmiłam. 

                                               ~*~
Mój dom jest cały posprzątany po imprezie. Na szczęście. Siedzę sama w domu. "Oglądam" telewizje nawet jej nie włączając. Myślę o Zayn'ie W sumie to bardziej myślę o Lou. W pewnym momencie usłyszałam pukanie. Wstałam i podbiegłam do drzwi. Kogo tam zobaczyłam na maksa mnie zdziwiło...

                                             ~ZAYN~
Jesteśmy w domu i siedzimy na kanapie. Strasznie nam się nudzi. Ale co poradzić. Roberta chce pobyć sama to nie będziemy się narzucać. 
-To może pójdziemy na miasto?-zapytał Louis.O właśnie ja nadal jestem obrażony na Louis'a gdyż nadal mnie nie przeprosił i nie wiem jak można zrobić coś tak strasznego.
-Jesteśmy za!-krzyknęli wszyscy chórem oprócz mnie.
-Zayn a ty?-zapytał Liam.
-Chcę pobyć sam-oznajmiłem wstając. Poszedłem do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku i wziąłem laptop i go odpaliłem. Wszedłem na tt. Jak na razie to nic ciekawego. Sprawdziłem powiadomienia. Jak zawsze kilka dziesiąt tweetów o mnie bym te osoby zaobserwował. Zaobserwowałem kilka. No niech już mają. Rzadko wchodzę na tt. Zobaczyłem na stronę główną. Ujrzałem tweet od Roberty. Dużo osób go polubiło i podało dalej. A ten tweet był już stary. Też go polubiłem i podałem dalej. Napisałem tweeta "Tak okropnie mi się nudzi szkoda, że nie ma przy mnie pewnej osoby".Wysłałem i od razu pełno powiadomień, ze ktoś podał dalej mojego twetta i go polubił. Nagle ujrzałem, że mam wiadomość. Była od Roberty. "To wbijaj do mnie". Bez wahania wyłączyłem laptop i jak poparzony wybiegłem z pokoju i domu. Poszedłem do jej domu. Po drodze mijały mnie fanki i paparazzi. Wszedłem tylnymi drzwiami do domu Roberty. Usłyszałem jak Pardo rozmawia z jakimś chłopakiem i to nie był ani Liam, ani Harry, ani Niall, ani Louis. Dziwne. Wszedłem głębiej i zobaczyłem jakiegoś chłopaka. Nie znam gościa.
-O część Zayn-wstała-Zayn to jest Miguel, Miguel to jest Zayn-pokazała na chłopaka.
-Siema-podniósł rękę ten cały Miguel
-Hej-odpowiedziałem. Usiadłem na fotelu i zaczęliśmy rozmawiać. Czyli Miguel to najlepszy przyjaciel Roberty. Ciekawe.. 

                                          ~*~
Idę do siebie do domu bo już trochę późno i jeszcze do mnie zadzwonił Simon, ze mamy być wszyscy razem z Robertą w studiu bo nam coś ważnego do powiedzenia. Jest 08.00 p.m. Wow. I że ja o tej porze idę do domu spać do mnie to nie podobne. Raz na jakiś czas wyjątek można zrobić. Wszedłem do domu i od razu usłyszałem krzyki Niall'a i Hazzy. Pewnie się kłócą o pilot.
-Liam wiecie o tym, ze Simon nam kazał jutro przyjść?-zapytałem
-Tak-odpowiedział. Poszedłem się wyszykować do spania. Wykonałem wieczorne czynności i poszedłem spać....
-Zayn, Zayn, Zayn, ZAYN! Wstawaj bo za dwie godziny mamy być u Simona!-budzi mnie Liam. Oczywiście nie może sobie odpuścić dźgania mnie w ramie.
-Okey już wstaje. jakby Simon nie mógł przyjść raz do ans-zacząłem marudzić. Wstałem z łóżka, a Liam wyszedł z pokoju. Poszedłem wykonać poranne czynności. Ubrany zszedłem an dół. Wszyscy wyglądaliśmy tak. Wyszliśmy i poszliśmy do auta. Weszliśmy i ruszyliśmy. Roberta pewnie przyjedzie swoim autem. Jechaliśmy godzinę. Oczywiście pod budynkiem było pełno fanek. Weszliśmy za pomocą Paul'a i kilkoma ochroniarzami. Wjechaliśmy windą na górę i weszliśmy do pokoju Simon'a. Tam już była Roberta.
-O witam was-oznajmił Simon. Roberta tylko się na nas spojrzała. Dostrzegłem w jej oczach złość. Ocho coś się złego szykuje. 
-Po co my tutaj przyszliśmy?-zapytał Liam
-Chcę wam powiedzieć, ze do was wprowadza się Roberta. Macie się nią opiekować. Na razie ma z którymś z was dzielić pokój. Chyba Louis będzie chętny..-spojrzał się najpierw na Lou, a potem an Robertę i się uśmiechnął.
-Już ci mówiłam, że nie jestem już z Louis'em nie możesz tego zrozumieć?-i już się wyjaśniło czemu Roberta była wkurzona.
-To może jakaś kłótnia-machnął ręką
-Trzymajcie mnie-oznajmiła.
-Dobra okey...Mam dla was jeszcze jedną niespodziankę...Lecicie na "wakacje" do Paryża!-prawie to wykrzyczał. Wszyscy zaczęli skakać z radości no prawie wszyscy. Nie cieszyła się tylko Roberta.
-Co się stało Roberta?-zapytałem siadając obok niej na kanapie.
-Nie ważne-machnęła ręką i wyszła. Poszedłem za nią. Stała obok okna. Podszedłem do niej.
-Ej mała ja widzę co się dzieje-oznajmiłem troskliwie
-Nie chcę się wyprowadzać z mojego domu-oznajmiła patrząc w okno
-Chodzi o Jas?-zapytałem
-Tak-odpowiedziała
-Da sobie radę. A po za tym masz jeszcze nas-oznajmiłem uśmiechając się i rozkładając ręce. Ona się spojrzała i odwróciła po chwili wzrok. Wypuściła głośno powietrze. 
-Będę mogła z tobą dzielić pokój?-zapytała patrząc na mnie.
-Tak!-krzyknąłem uradowany i ją przytulilem
-Zayn dusisz mnie!-krzykła. Puściłem ją, a ona wzięła głośno zaczerpnęła powietrze.
-To czas na pakowanie się!
-Jak ja się cieszę-oznajmiła z sarkazmem. Uśmiechnąłem się do niej.





____________________________________________________________________________________________________________________________
Więc tak najpierw to: SZYMON WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO.KOCHAM CIĘ PONAD ŻYCIE I NIE ZAPOMNIJ O TYM<3 <3, a po drugie sorry za zwłokę ale jak mówiłam,a raczej pisałam miałam problemy smutne problemy ale teraz jest już trochę lepiej. 

3 komentarze:

  1. Zgaduje, że Szymon to Twój chłopak. Dołączam się do życzeń. Rozdział cudo *.* Nie mg się doczekać nexta :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda tylko,że on mnie zranił i w dodatku udawał, ze mnie kocha

      Usuń
    2. Jak to?! Co tepil!!! Xx nie martw się, jesteś super i znajdziesz sobie kogoś sto razy lepszego. Ps. Proszę napisz rozdział. :*

      Usuń