-Chodzi o Zayna-zaczął
-Co się stało?-zdziwiłam się
-Raz wyszedł z pokoju i wyszedł z domu. Po iluś tam minutach wrócił z alkoholem. Gdy wszedł do pokoju włączył głośno muzykę. I teraz ucichła-tłumaczył
-A ktoś u niego teraz był?-spytałam
-Tak ale drzwi ma zamknięte-odpowiedział
-To prze ze mnie-powiedziałam. Łzy spłynęły mi po poliku.
-Roberta nie mów tak-oznajmił
-Ale to prawda-powiedziałam przez łzy
-Wcale, że nie-pocieszał
-Mogłam się nie całować z Niallem!!-krzykłam i się rozłączyłam. Usiadłam na materacu. Nogi wzięłam nogi pod brodę. Miguel i Victoria mnie przytulili.
-Nie myśl o tym-pocieszała Victoria.
-Masz rację. Najlepiej jak o tym zapomnę-powiedziałam tak żeby się odczepiła. Dalszy czas spędziliśmy na graniu, rozmawianiu,wygłupianiu się. Następnie o 06.00 poszliśmy spać.
*LIAM*
*10.00*
Wszyscy siedzieli na kanapie i myśleli jak pomóc Zaynowi.
-A gdyby tak dzrwi wyjąć z zawiasów-rzucił Niall
-Nawet dobre-przyzanliśmy razem. Poszliśmy po śrubokręt. Weszliśmy na górę. Harry zajął się drzwiami. Zajęło mu to 20 minut. Mistrz. Weszliśmy. Zayn siedział na łóżku. Miał w ręku żyletkę. Już prawie się ciął ale podbiegliśmy w porę i mu zabraliśmy.
-Zayn ogarnij się!!-krzyknąłem.
-Po co mam żyć?-spojrzał się na mnie. Jeszcze nie pił alkoholu. Na szczęście.
-Dla nas, dla Roberty i innych!-krzykłem
-Dla Roberty?-zaśmiał się
-No a czemu nie?-zdziwiłem się
-Ona chodzi z Niallem-pokazął ręką na Nialla.
-CO?!Ja nie chodzę z Robertą!-zdziwił się Nialler
-To po co się całowaliście?spytał
-Przez przypadek. Spojrzeliśmy sobie prosto w oczy i tak wyszło-wytumaczył. Zayn wstał
-Przepraszam was-przytulił nas
-Wybaczamy ci-powiedzieliśmy równocześnie.
-A po ci był ten alkohol?-spytał Louis
-A to tak na wszelki wypadek-machnął ręką.
-Lepiej zadzwoń do Roberty bo się o cb martwiła-oznajmiłem
-Na prawdę?-zdziwił się. Wyjął telefon i sprawdzał coś w telefonie.
-Rzeczywiście-przyznał Zayn
-Zadzwoń do niej-pośpieszyłem
-A nie mogę do niej pójść?-zdziwił się
-Przecież ona jest w polsce-oznajmił Harry.
-Co?!-zdziwił się
-Nie widziałeś zdjęć na tt?-zdziwiłem się
-Nie-podszedł do laptopa. Coś tam wciskał i sprawdzał.
-Ale ja byłem głupi. Nie pożegnałem się z nią-oznajmił
-Zayn spokojnie-podszedłem do niego
-Jak mam być spokojny gdy ona siedzi w Polsce z części mojej-powiedział
-Wcale,że nie-pocieszył go Niall
-Wcale, że tak. Tuż po tym jak się pocałowała z Niallem to pokuciłęm się z nią-wytumaczył.
-To weź do niej zadzwoń na skype-zarzucił Luois
-Dobry pomysł ale weźcie ze mną-spojrzał się an nas
-No spoko-powiedziałem
-To tak jak Video Diares-powiedział Louis. Poszliśmy z Zaynem na schody. Akurat była aktywna. Zadzwonił. Po trzech sygnałąch odebraął.
*ROBERTA*
Odebrałąm i zobaczyłam cały zespół. Nawet Zayana. Byłam u Victori w domu siedziałam na kanapie.
-Hej-powiedziałm wycierając łzy
-Nie płacz-pocieszył Zayn
-Ciebie to zabiję Zayn-oznjmiłam uśmiechając się
-Czemu?-zdiwił się uśmiechając się
-Telefonu nie łaska odebrać?-spytałąm
-Przepraszam Roberta za wszystko-przepraszał
-Zay..-niedokończyłam bo usłyszałam dzwonek mojego telefonu był to Miguel.Odebrałam
-Miguel na razie nie mogę rozmawiać bo jestem zajęta-wytumaczyłam
-Spoko to jak będziesz miał czas to daj zanć-powiedział
-Ok-odpowiedziałam i się rozłączyłam
-Kto to?-zaciekawił się Niall
-Miguel-odpowiedziałam
-Aha-odpowiedzieli chórem
-Zayn wybaczę ci ale jak przyjadę pogadamy na poważnie-oznajmiłam
-Ok. Ale na pewno przyjeżdżasz za tydzień?-zamartwiał się
-Tak. Obiecuję ci to.-uśmiechnęłam się do niego. Zeszła Victoria.
-Hej, Rey-przywitała się
-Hej Vici-przywitałam się
-Co porabiasz?-spytałą
-Gadam z One Direction-odpowiedziałam
-A mogę z tobą?-spytałą
-Jasne-usiadła
-To jest Zayn, Liam, Harry, Niall i Louis. Chłopaki to Victoria-przedstawiłam ich
-Hej-przywitała się. Następnie chłopaki. Pogadaliśmy jeszcze z 2 godziny. Następnie poszłam z Victorią na zakupy. Przebrałam się w to.
Strój Roberty |
Strój Victorii |
Pojechaliśmy. Podczas podróży nie obyło się bez wygłupów. Dojechaliśmy po godzinie. Była 13.00. Poszliśmy robić zakupy.
*16.00*
Pierwszy raz byłam tak długo na zakupach.
-Jestem padnięta-oznajmiłam
-Nie tylko ty-przyznała Victoria. W ten zobaczyłam paparazzi. Założyłam kaptur na głowę. Victoria miał mnie ochraniać. Na nos założyłam jeszcze okulary przeciwsłoneczne. Szliśmy. Victoria mnie zaprowadziła do kawiarenki.
-Musisz się tak ukrywać?-spytała
-Chcę mieć odrobinę prywatności, a oni nie dają mi żyć-wyżaliłam się siadając. Zdjęłam okulary i kaptur. Zamówiłam latte. Victoria wzięła to samo. Po 5 minutach dostaliśmy zamówienie. Siedzieliśmy przy oknie bo inne stoły były zajęte. Paparazzi jak zwykle robili nam zdjęcia. Nie zwracaliśmy na nich uwagi.
*W DOMU VICTORII*
Siedziałam w salonie z Victorią. Każda siedziała z laptopem. Zobaczyłam zdjęcie Zayna.
-Victoria widziałaś zdjęcie Zayna i podpis pod nim?-spytałam
-Nie-odpowiedziała. Pokazałam jej.
-''Czyżby sławny Zayn Malik z zespołu One Direction zdradza swoją dziewczynę Robertę Pardo? Widziano go dziś o 14.00 w jakimś domu i to nie był ich dom. Może znowu po imprezie wyrwał jakąś dziewczynę. Nikt tego nie wie. Ciekawe co powie jego dziewczyna.''-przeczytałam.
-To ty chodzisz z Zaynem?-zdziwiła się
-Nie, ale ....-nie dokończyłam.
-Roberta się zakochała!-krzykła
-Wcale,że nie-sprzeciwiłam się. Próbowałam by się nie dowiedziała, że to prawda
-Roberta.....-naciskała
-No dobra zakochałam się w Zaynie Maliku-odpuściłam.
-Jasmin wie?-spytała
-Nikt nie wie oprócz ciebie-spojrzałam w bok.Łzy napłynęły mi do oczu.
-Roberta o co ci...?-nie dokończyła
-Aaaaaa-dodała po chwili.
-To mnie zabolało-przyznałam
-Moje biedactwo-przytuliła mnie. Łzy spłynęły mi po polikach. Zadzwonił mój telefon. Był to Zayn. Odrzuciłam Nie chciałam z nim gadać.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że takie bez sensu ale mam problemy w szkole z takim pewną osobą. Więc z góry przepraszam :,(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz