*23.00*
Minął nam czas nawet szybko.Sama nie wiem kiedy.Zaczęłam ziewać.
-Ty jeszcze śpiąca?-zdziwił się Louis
-No, a co?-spytałam
-Spałaś tydzień i się nie wyspałaś?-zdziwił się marchewkowy
-I co?-oznajmiłam. Zayn zaczął się śmiać
-Czy ty się ze mnie śmiejesz?-spytałam
Zaczęłam się śmiać bo to fajnie wyglądało. Niall poszedł do kuchni.
-Niall nie zjadaj wszystkiego!!!!-krzykłam. Chłopaki zaczęli się śmiać.
-Wiesz chyba się trochę się spóźniłaś-oznajmił Liam
-Serio?-powiedziałam z sarkazmem i ze śmiechem. Próbowałam wstać wyszło na szczęście. Poszłam na górę. Postanowiłam się wyszykować do spania by potem się nie szykować. Wzięłam swoją ''piżamę''. Czyli spodnie szare od dresu i szara luźna bokserka.Poszłam do łazienki i się wyszykowałam. Na szczęście nie upadłam.Włosy związałam w luźnego wysokiego kucyka. Powróciłam do swojego pokoju.
*ZAYN*
Siedzieliśmy na dole na kanapie.Słyszałem ja Roberta nuci jakąś piosenkę. Nawet jej to wychodziło. W ten zobaczyliśmy naszą małą gwiazdę.
-Co się tak paczycie?-spytała
-A co to źle?-spytał Niall
-OOOO wróciłeś z kuchni-powiedziała
-A no musiałem-oznajmił.Roberta poszła usiąść.Trochę mi było jej szkoda jak tak musiała chodzić o kulach. Miałem ochotę z nią zamienić się miejscami. Ale nie mogłem. Szkoda.
-Ja idę spać-powiedział Harry wstając
-To ja z tobą-powiedział Liam. I tak poszli wszyscy oprócz mnie i Roberty. Mi się jeszcze nie chciało spać. Co u mnie było to dziwne.
-Co porobimy?-spytałem
-Nie wiem-powiedziała bawiąc się włosami. Miała je na twarzy.
-A tobie co?-spytałem
-Nic-odpowiedziała nie odrywając się od swojej ''zabawy''.
-Roberta wiem, że ci coś jest bo jesteś taka inna-oznajmiłem.Zauważyłem, że po jej poliku spływa łza.
-Co się tak paczycie?-spytała
-A co to źle?-spytał Niall
-OOOO wróciłeś z kuchni-powiedziała
-A no musiałem-oznajmił.Roberta poszła usiąść.Trochę mi było jej szkoda jak tak musiała chodzić o kulach. Miałem ochotę z nią zamienić się miejscami. Ale nie mogłem. Szkoda.
-Ja idę spać-powiedział Harry wstając
-To ja z tobą-powiedział Liam. I tak poszli wszyscy oprócz mnie i Roberty. Mi się jeszcze nie chciało spać. Co u mnie było to dziwne.
-Co porobimy?-spytałem
-Nie wiem-powiedziała bawiąc się włosami. Miała je na twarzy.
-A tobie co?-spytałem
-Nic-odpowiedziała nie odrywając się od swojej ''zabawy''.
-Roberta wiem, że ci coś jest bo jesteś taka inna-oznajmiłem.Zauważyłem, że po jej poliku spływa łza.
-Roberta w porządku?-spytałem. Ona milczała .Podszedłem do niej.
-Roberta co ci jest?-spytałem ponownie. Odpowiedziała mi głucha cisza. Wziąłem ją na ręce.Usiadłem na kanapie.Roberta siedziała na moich kolanach. Przytuliła się do mnie.
-Tęsknie za Jasmin-oznajmiła przez łzy. Przytuliłem ją. Ona się we mnie wtulił. Swoimi łzami moczyła mi podkoszulek. Zacząłem jej głaskać głowę. Po pół godzinach osnułem.
*NIALL*
*RANO*
Obudziłem się z niechęcią. Wziołęm wczorajsze rzeczy poszedłem do łazienki. Odświeżyłem się. Zszedłem na dół i zobaczyłem jak Zayn i Roberta śpią.Roberta na Zayna kolanach,a Zayn miał głowę opartą o jej. Zrobiłem im zdjęcie. Powędrowałem do kuchni gdzie czułem się najlepiej. Zrobiłem sobie śniadanie. Gdy zjadłem poszedłem do salonu. Tam byli chłopaki i ''NASZA MŁODA PARA'' już nie spała. Zaśmiałem się.
-A tobie co?-spytał Liam. Pokazałem im zdjęcie. Roberta oblała się rumieńcami. Szybko wstała i wyszła z salonu. Usiadłem na kanapie gdzie siedziała przedtem Roberta.
-Ty to jak coś zobaczysz-powiedział Zayn
-Musiałem zrobić zdjęcie-powiedziałem
-Bo jak nie to byś był chory-oznajmił Zayn
-No-zaśmiałem się. Porozmawialiśmy trochę i zeszła Roberta.Ubrana tak
Oprócz butów miała skarpetki. Nawet ładnie wyglądała. Usiadła na fotelu.
-To co porobimy?-spyatła. Zayn wstał
-Ja muszę coś zrobić nie będzie mnie długo wiec nie martwię się o mnie-oznajmił i wyszedł.
-Wiecie o co chodzi?-spyatł Niall
-Nie-odpowiedziała obojętnym głosem
-A tobie co?-spytał Harry patrząc na Robertę
-Nic, a co mi miało być-powiedziała
-Bo jesteś smutna-oznajmił
-Wcale, że nie-kłuciła się. Słodko wyglądała gdy się złości.
*JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ*
Nadal siedzieliśmy w salonie. Spojrzałem na zegarek wybiła 19.00. Zayna nadal nie było. Trochę się martwiłem.
-Czemu tak długo nie ma Zayna-powiedziała Roberta
-Nie wiem ale jak on mówi żeby się nie martwić to mamy się nie martwić-oznajmił Liam.
-tak tylko, że go nie ma od kilku godzin-powiedział Louis
-No właśnie-oznajmiła Roberta. W ten usłyszałem pukanie do drzwi.
*ZAYN*
Stałem z pewną osobą pod drzwiami Roberty. Niall otworzył. Opadła mu szczęka.
-Hej-przywitałem się.Wszedłem dalej. Roberta gdy spojrzała w moją stronę była prze szczęśliwa.
-Jasmin!-krzykła uradowana
-Roberta-krzykła blondynka. Podbiegła do niej Pardo nie mogła wstać z powodu nogi. Przytuliły się. Zauważyłem,że Robercie łzy spływają po polikach.
-Dziękuję Zayn-powiedział
-To nic takiego-machnął ręką
-Tęskniłam-powiedziała Jasmin. Miło patrzeć jak Roberta jest szczęśliwa. Usiadłem na kanapie. Jasmin na fotelu.
-Zaraz wracam-powiedziała Roberta. Wstała z trudem i poszła na górę.
-Ile masz lat?-spytał Niall
-19-odpowiedziała. W ten usłyszałem huk. Pewnie Roberta upadła
-Nie chcę nikogo buntować ale potrzebuję pomocy!!-krzykła. Szybko wstałem z Louisem i pobiegliśmy na górę. Roberty nigdzie nie było.
-Chłopaki-usłyszeliśmy ciche wołanie. Zobaczyłem.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz