środa, 12 lutego 2014

ROZDZIAŁ 7


Nagle Roberta coś powiedziała.
-Co?!-spytałem krzycząc by mnie mogła usłyszęć
-Kocham cię!-powiedziała.Wtym momencie mnie zatkało.Roberta właśnie mi powiedziała, ze mnie kocha.Odszedłem od niej i poszedłem do Liama.
-Wracam do domu-powiedziałem wręcz krzykłem.
-Poczekaj to my też pójdziemy-krzykął. Poszliśmy szukać chłopaków.Mówiąc my miałem na myśli, że Liam pójdzie szukać chłopaków. Po kilku minutach wszyscy razem z Robertą byli pod klubem.Przyjechał po nas nasz 'busik'.Roberta miała z nami jechac do domu.Wsiedliśmy.Po iluś tam minutach byliśmy pod domem.Każdy był opity nawet ja.Weszlismy do domu zostałem skazany na spanie w jednym pokoju z Robertą.Ona położyła się na łóżku a ja na podłodze. Naszczęście miałem zapasową kołdre.Rozłożyłem ją i się na niej poożyłem potem odpłynołem..

                                               *ROBERTA*
Powoli otworzylam oczy.Zobaczyłam, że leżę na łóżku Malika co troche mnie zdziwilo.Szybko wstałam co nie było dobrym pomysłem.Nagle mnie rozbolała głowa.Pocichu jękłam z bulu.Tym razem powoli wstałam.Zeszłam na dół tam nikogo niebyło.Że jestem tu drugi czy trzeci raz to nadal nie wiem gdzie co jest.Głoda nie dawała o sobie zapomnieć postanowiłam sama poszukać proszków.Weszłam do kuchni zaczełam szukać. Po 10 minutach znalazłam. Połknełam proszki i z lodówki wziełam 5 butelek wody postanowiłam poroznosić wodę każdemu z chłopaków nawet Zaynowi.Pierwszy był mulat.Weszłam i postawiłam wodę koło niego następnie do Liama,Harrego,Louisa,Nialla. Następnie poszłam do siebie do domu.Szłam powoli bo mi się nieśpieszyło. Zastanawiałam się co u moich BFF i  u mojej siostry.Teraz próbowałam przypomniec co wydarzyło się wczoraj ale nie mogłam może chłopaki pamiętaja?Niewiem ale się dowiem. Wkońcu doszłam do domu.Weszłam do domu i pierwsze co zrobiłam to poszłam się odświerzyc z szafy wziełam czarne spodnie od dresu z niskim kroczem i czarną luzną bokserke tez czarną.Poszłam pod prysznic umyłam się dokładnie z włosami.Ubrałam się i umyłam zęby.Wziełam laptop i poszłam do salonu.Usiadłam wygodnie i zadzwoniłam do Victorii bo akurat była aktywna.Po trzech sygnałach odebrała
-No co tam Roberta u cb?-spytała oczywiście po polsku
-Szczerze trochę lepiej trochę gorzej
-Szkoda bo u mnie dobrze
-Fajnie-pomyslałam o Maliku co mu powiedziałam w sumie to go zraniłam.Niepotrzebnie tak powiedziałam. Zrozmysleń wyrwała mnie Victoria
-Roberta żyjesz?
-Tak...tak....jasne.Co mówiłas?
-Jeszcze nic-powiedziała przez śmiech.
-Sorry myslałam o moim przyjacielu.-wyzliłam się
-Co się stało?-posmutniałam
-Powiedziałam coś co nie powinnam-odpowiedziałam
-Akto to?-spytała ja wyjełam telefon i pokazałam moja tapetę.Gdy to zobaczyła zaniemówiła
-Zayn Malik?!-zdziwiła się
-Tak-odpowiedziałam uśmiechając się.
-Skąd ty ich znasz?-spytała robiąc smutną minę
-Sami wbiegli mi do domu-odpowiedziałam.Usłyszałam pukanie do drzwi.
-Przepraszam zaraz wracam-powiedziałam i podeszłam do drzwi.Otworzyłam w nich stał Zayn.Wpóściłam go.
-Tylko od razu mówię mam gościa-powiedziałam idąc do salonu
-Spoko-powiedział.Usiadłam na kanapie  Victori nie było.
-I gdzie ten gość?-spytał normalnym głosem.Może on zapomniał o tym co mu powiedziałam
-Zayn..-zaczęłam nie pewnie
-Tak?-spytał delikatnie
-Przepraszam za to co ci wczoraj powiedział co wybiegłam z domu po prostu mnie emocje nosiły-tłumaczyłam
-Nie gniewam się-powiedział ja go przytuliłam.Usłyszałam jak Victoria piszczy po cichu szybko się od siebie odsunęliśmy
-Więc Zayn to Victoria, Victoria to Zayn-przedstawiłam ich.Victoria mu pomachała, a on jej odmachał
-Kiedy Roberta przyjedziesz do Polski?-spytała
-Sama nie wiem-odpowiedziałam patrząc w dół
-Trochę tu nudno bez ciebie.-wyżaliła się
-Boję się, że gdy polecę do Polski to będę tam chciała zostać-powiedziałam łamiącym się głosem
-Szkoda bo naprawdę za tobą tęsknie, a w szczególności Jasmin-oznajmiła.Gdy usłyszałam o Jasmin to trochę się zamartwiła bo zostawiłam swoją siostrę samą.A obiecałam jej, że razem się wyprowadzimy.
-Roberta przepraszam, ze wspomniałam o Jasmin-powiedziała
-Nic się nie stało-spojrzałam na nią i łzy spłynęły mi po pulikach. Zayn. mnie przytulił.
-Przepraszam-powiedziałam i wstałam. Poszłam do łazienki.Spojrzałam w lustro -''Weź się w garść przecież możesz ją tu zaprosić, Roberta weź się w garść..''-pomyślałam.Zeszłam na dół. Zauważyłam, że Zayn siedzi na kanapie i ma twarz schowaną w dłonie i zauważyła też, że Victoria się rozłączyła
-Co się stało Zayn?-zaciekawiłam się
-Nic-odpowiedział.Usiadłam na kanapie
-Widzę,że coś ci jest-położyłam rękę na jego ramieniu
-Pamiętasz co wczoraj mówiłaś na imprezie?-spytał patrząc się na mnie z nadzieja
-Nie, a ty?-spytałam
-Trochę i pamiętam coś co ty też powinnaś pamiętać-oznajmił. W ten ktoś zadzwonił do drzwi poszłam otworzyć byli to chłopaki. wpuściłam ich.
-Chcecie coś do picia?-spytałam. Każdy odpowiedział, że nie. Chłopaki usiedli na kanapie ja za to na fotelu. Zaym tez usiadł na fotelu.
-Pamiętacie coś?-spytał Harry
-Ja pamiętam-przyznał się Liam.Spojrzałam się na Zayna.
-Ja też-powiedział Malik spuszczając głowę.Wszyscy się momentalnie na niego spojrzeli.
-Co ci się stało Zayn?-spytał się Louis.
-Nic-powiedział i spojrzał się na nas z uśmiechem na twarzy.
-Zayn nas nie szukasz-oznajmiłam. Miałam nadzieje, że coś powie ale myliłam się.Milczał
-Dobra jeśli nie chcesz to nie m ów-oznajmiłam.chłopaki się na mnie spojrzeli
-Spokojnie chłopaki sam to powie-uspokoiłam ich
-Nic mi nie jest-sprzeczał się
-Ty wiesz swoje my wiemy swoje-powiedziałam spokojnym głosem.

                                      *JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ*
Nadal Zayn nic nie powiedział widać , że zaraz pęknie. Wstałam i poszłam nalać sobie soku
-Chce ktoś soku?-spytałam
-Ja poproszę-powiedział marchewkowy
-To przyniosę marchewkowy.-oznajmiłam.Louis się ucieszył jak małe dziecko.Wyjełam 2 szklanki. Nalałam do nich soku i zaniosłam Louisowi
-Dzięki-oznajmił.
Usiadłam w sadzie skrzyżnym.Louis jak to on zaczął robić głupie miny


Gdy zobaczyłam tą minę to prawie się poplułam
-Louis bo bym się przez ciebie popluła-oznajmiłam
-I dobrze-odpowiedział
-Masz szczęście bo mi się nie chce wstawać-powiedziałam
-Ta jasne boisz się mnie-zaczął mnie prowokować
-Nie pęknę-oznajmiłam


No i się poplułam ze śmiechu
-Louis!!!-krzykłam
-Co ja. Ja nic nie zrobiłem
-Nie nic rozbawiałeś mnie  i się poplułam
-To ty się poplułaś a nie ja cię ciebie jeszcze-zaczął się śmiać w ogóle wszyscy zaczęli się śmiać.Wstałam. Szklankę postawiłam na stole.Poszłam na górę do swojego pokoju.Z szafy wyjęłam niebieską luźną bluzkę na krótki rękawek z czarnym napisem 'BAD GIRL' podobała mi się ta bluzkę.Wzięłam też krótkie niebieskie spodenki i tak ich nie było widać bo miałam taka długą bluzkę.Przy okazji włosy uczesałam w wysokiego kucyka.Gdy schodziłam usłyszałam jak Zayn mówi coś do chłopaków
-Co ci powiedziała na imprezie?
-Że mnie kocha......

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

I jest rozdział 7 . Mam nadzieję, ze was nie przynudzam, za wszelakie błędy sorry

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz