-Zayn miał rację-oznajmił Roberta nawet na mnie nie spojrzała.
-Przeczytaj-powiedziała patrząc w dół
-Dziś w sklepie było można zobaczyć sławnych chłopaków z One Direction ale nie samych była z nimi dziewczyna prawdopodobnie była to Roberta Pardo.Gdy jeden z paparazzi spytał się jej o coś ona na niego naskoczyła i zaczęła mu grozić .Czyżby Roberta broniła swoich nowych chłopaków?Czy tylko ona chce być sławna.-skończył czytać. Czyli miałem rację ja nigdy się nie mylę.
*ROBERTA*
Moje życie jest skończone.Myślałam teraz co będzie. Jak ja wyjdę z domu. Trochę się bałam, że znowu stracę kontrolę i może tym razem go pobiję.Nie wiedziałam co robić.Kolana wzięłam pod brodę nie wiedziałam co z sobą zrobić.
-Roberta nie przejmuj się-pocieszał Liam.Wstałam i pobiegłam do swojego pokoju.Z szafy wyjęłam to co miałam przedtem czyli niebieską bluzkę na krótki rękawek z napisem czarnym 'BAD GIRL' i to deko krótkie niebieskie spodenki i jeszcze niebieskie trampki.Do kieszeni schowałam telefon.Poszłam do miejsca gdzie byłam w pierwsze 2 dni gdy tu zamieszkałam. Był to strych na nim mogłam się wyciszyć.Weszłam po schodach. Usiadłam na podłodze.Nie miałam ochoty patrzeć na świat.Poszłam usiąść w kącie gdzie były poduszki.Usiadłam na nich.Łzy same mi spłynęły po pulikach.Gdybym w ogóle tu nie przyjeżdżała to by to się nigdy nie stało.
*KILKA GODZIN PÓŹNIEJ*
Postanowiłam zejść do pokoju.Po cichu zeszłam.Poszłam do pokoju gdzie mieli spać chłopaki otworzyłam drzwi.Zobaczyłam śpiących chłopaków.Ostrożnie zamknęłam drzwi.Poszłam do swojego pokoju.Gdy siedziałam na strychu to powiedziałam sobie, że się wyprowadzę.Spakowałam wszystkie najważniejsze rzeczy do walizki.Przebrałam się w czarne dresy, które były dla mnie za duże.Włosy schowałam w kaptur, który założyłam na głowę.Okulary przeciwsłoneczne na nos i po cichu jak się dało wyszłam z mojego pokoju zaniosłam kartkę, która wcześniej napisałam do chłopaków. Byłam przy drzwiach
-Żegnajcie-powiedziałam po cichu.Łzy spłynęły mi po pulikach.Wyszłam z domu. Zadzwoniłam po taksówkę o dziwo o tej porze jeszcze jeździły.Taksówka mnie zawiozła na lotnisko.Kupiłam bilet.I czekałam na samolot.Miał być za pół godziny.Zostałam skazana na czekanie na lotnisku.Z plecaka wyjęłam bitsuwki i założyłam je na szyję. Podłączyłam je do telefonu i włączyłam muzykę.
*25MINUT PÓŹNIEJ*
Nawet czas mi długo minął.Nagle zobaczyłam chłopaków.Bardziej zaciągnęłam kaptur na głowę.Szybko wstałam i poszłam na odprawę. Zdjełam okulary i kaptur włosy wyjęłam z kaptura. Odwróciłam się ostatni raz akurat się chłopaki paczali.Pomachałam im ostatni raz łzy spłynęły mi po plikach.Chłopaki podbiegli ale było za późno.Trudno się żegnać.Przez okno zobaczyłam chłopaków. Brak było Zayna i Louisa.Wsiadłam do samolotu.Nadal płakałam.Usiadłam na fotelu.Wybrałam numer do Jasmin. Zadzwoniłam.
-Roberta co się stało?-zamartwiła się
-Wracam do Polski-powiedziałam przez łzy
-Czemu?-spytała
-Za bardzo się męczę w Londynie-wytłumaczyłam.
-Czekam na ciebie z otwartymi drzwiami-oznajmiła
-Dzięki, a mogła byś po mnie przyjechać ja wyląduje?-spytałam
-Jasne-odpowiedziała
-Dobra jak dojadę to pogadamy-oznajmiła.Potem się pożegnałam i rozłączyłam.Zadzwonił do mnie Liam. Odebrałam
-Co tam Liam-wydusiłam przez łzy
-Czemu wyjechałaś?
-Za bardzo się męczyłam. Przepraszam, ze tak wyjechałam ale nienawidzę pożegnań.-wytłumaczyłam
-Wiesz, ze my będziemy tęsknić?-zapytał
-Wiem i ja też będę tęsknic-zaśmiałam się przez łzy
-A będziesz nas odwiedzać?-spytał łamiącym głosem
-Tak postaram się jak najczęściej-oznajmiłam
-Chciałbym, żebyś była teraz tutaj.-powiedział chyba przez łzy
-Liam ty płaczesz?-spytałam trochę się śmiejąc
-Ja?..Nie....Skąd ....-zaczął się śmiać. Ja też zaśmiałam się
-Czemu Louis nie przyszedł na lotnisko?-spytałam
-Bo nie chciał byś widziała jak płacze-odpowiedział
-To Louis płaczę?-zaczęłam się śmiać,
-Tak Louis płacze.-powiedział przez łzy.
-Liam kończę pogadamy jak dojadę-wytłumaczyłam
-No dobra-oznajmił
-Tęsknie-oznajmiła
-Ja tez
-Dobra kończę pa-rozłączyłam się.
*JASMIN*
Roberta do mnie dzwoniła bo już doleciała.Wsiadłam do samochodu i pojechałam na lotnisko.Po godzinie jazdy dojechałam zobaczyłam Robertę. Wysiadłam z auta i pobiegłam do niej
-ROBERTA!!!!!!!!!-krzyk łam. .Tak się za nią stęskniłam.Przytuliliśmy się.Popłakałam się z radości ona też płakała.
-Nie zgadniesz kogo poznałam-oznajmiła patrząc się na mnie
-No kog?-spytałam.Byłam bardzo ciekawa.
-One Direction-odpowiedziała
-Taaaaa-zaniemówiłam.Roberta poznała Nialla,Zayna,Liama,Harrego i Louisa.
-No nawet są fajni i jak dojadę to będę gadała z nimi-oznajmiła.
-To szybko do domu-powiedziałam i pociągnęłam ją za nadgarstek. Walizkę schowała do bagażnika.
*LIAM*
Czekałem aż Roberta zadzwoni na skype.Czekałem z nie cierpliwością w sumie nie tylko ja ale i chłopaki też nawet Zayn.Nagle zadzwoniła.Jak najszybciej odebrałem
-No wreszcie ile można czekać?-zaśmiałem się.
-Długo-odpowiedziała śmiejąc się.Kochałem jej śmiech.
-Jak minęła podróż?-spytał Hazza.
-Nawet dobrze-odpowiedziała.
-Louis już nieraz płakał-zaśmiałem się
-Ej!!!!!!!-krzyknął Louis.Roberta zaczęła się śmiać.Nagle usłyszałem jak do Roberty ktoś wchodzi i pomachała do kogoś mówiąc 'hej'
Jakaś dziewczyna coś powiedziała do niej ale nie wiem co bo nie mówiła po angielsku.Roberta coś jej odpowiedziała.
-Wiec chłopaki poznajcie moją najukochańszą siostrę Jasmin-przedstawiła nam ją. Pokazała się nam blondynka. Nawet ładna.
-Hej jestem waszą fanką-powiedziała Jasmin
-Miło nam cię poznać-powiedział Niall.Ona się uśmiechnęła.
-Roberta proszę wróć do Londynu-prosił Zayn
-Co to się stało że pan Malik odzywa się do mnie?-zdziwiła się
-Bo żałuję tego-oznajmił spuszczając głowę
-Nawet nie raczyłeś przyjechać na lotnisko-wytknęła mu
-Louis też nie przyjechał-oznajmił.
-Ale on chociaż się do mnie odzwywał nawet ze mną rozmawiał w trakcie podróży-ciągnęła
-Chciałem wysłać wiadomość ale się bałem-wytłumaczył
-Bałeś się!?Ciekawe.Ja też się bałam gdy Louis przeczytał to o mnie i co?!-prawie krzykła.
-Chłopaki i Jsmin zostawcie nas samych.Poszliśmy zostawiliśmy Zayna i Robertę samych.
*ZAYN*
Zostaliśmy sami.
-To co chcesz-powiedziała z niechęcią w głosie i patrzyła się w inną stroę
-Roberta proszę wybacz mi. Ja po prostu.....-nie dokończyłem.Łzy miałem w oczach
-Zayn po prostu?-domagała się.Nadal nic nie mówiłem
-Zayn mów-powiedziała przez żeby..Nie spojrzałem na nią.
-Boisz się powiedzieć coś dziewczynie-powiedziała i się rozłączyła.Nie wierzyłem, ze dałem jej się rozłączyć miałem ochotę wstać i pojechać do polski.Właśnie!Oświeciło mnie. Szybko wstałem.Poszedłem do Louisa bo podobno jego uczyła polskiego.Był u siebie w pokoju.Wbiegłem.
-Lecisz ze mną do Polski po Robertę?-spytałem z nadzieją
-Zayn....
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję , że się podoba.PROSZĘ KOMENTUJCIE!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz